....

....

niedziela, 16 lutego 2014

Rozdział 1

                                                 Kate's POV
                                                            
Like a car chase on the highway
We were going nowhere real fast
I let you tear my heart out
I wear it on my sleeve now
I thought I'd never take my foot of the gas

You made me smear my make-up
Nothing but dried black mascara*


Dźwięk budzika wypełnił moje uszy.Szybko wyłączyłam go i wstałam,nigdy nie byłam porannym ptaszkiem.Cóż trzeba się przyzwyczaić.Nowa szkoła to już dziś.Zupełnie bym zapomniała jestem Kate Evans mam 18 lat i chodzę do liceum.Moja mama miesiąc temu dowiedziała się o romansie mojego taty i postanowiła najszybciej jak to możliwe wziąć rozwód,przeprowadzić się i urwać jakikolwiek kontakt z naszym ojcem.Oczywiście nadal możemy się z nim spotykać mając na myśli my mam na myśli mnie i mojego młodszego brata Dylana ma dopiero 5 lat więc nie wie o co chodzi.No i jesteśmy tu w Brooklynie, wcześniej mieszkałam w małym miasteczku ,ale to teraz nie ważne ,miałam wiele przyjaciół a tu nie znam nikogo zaczynam od nowa..Wyciągnęłam z szafy  jeansy,zwykły biały podkoszulek z napisem WHATEVER i czarną skórzaną kurtkę do tego czarne kowbojki.Pomalowałam oczy mascarą i nałożyłam malinowy balsam do ust.

-Kate pośpiesz się już wyjeżdżamy-krzyknęła mama z dołu
-Już idę mamo..- odkąd rozstała się z tatą jest inna wcześniej nie miała dla nas czasu teraz , zmieniła się na lepsze.
-Śniadanie masz na stole,wyjeżdżamy za pięć minut.
-Okej..-szybko zjadłam śniadanie i pędem ruszyłam w stronę samochodu.Dylan siedział już w foteliku i czekał na swój pierwszy dzień w nowym przedszkolu był taki szczęśliwy.Przeciwieństwo mnie w mojej głowie miałam tyle pytań: Jak będzie wyglądała nowa szkoła? Będę miała jakieś koleżanki ? A jeżeli mnie nie polubią? Wyglądam jak dziewczyna z Brooklyn'u ? Całą drogę rozmyślałam nad tym wszystkim ,nawet nie zauważyłam kiedy dojechaliśmy na miejsce.
-Powodzenia kochanie, żebym nie zapomniała tu masz pieniądze na lunch i na autobus powrotny , miłego dnia-dodała na koniec
-Dziękuję mamo.. Pa
To zaczynamy.Szkoła była bardzo duża a na pewno trzy większa od mojej poprzedniej do głównego wejścia miałam jakieś 30 metrów i 5 schodków. Szłam bardzo powoli,tak bardzo bałam się tego co mnie czeka w szkole.Najlepsze jest to że mamy marzec więc to już drugi semestr każdy każdego zna...Gdy otworzyłam drzwi  parę oczu spoczęło na mnie,to strasznie krępujące.Wszyscy szeptali pomiędzy sobą ,pomimo tego że była to duża szkoła mało osób chodziło po korytarzach ,pewnie siedzą już w sali lub w stołówce.Jak najszybciej skierowałam się do sekretariatu, dobrze ,że były znaki nigdy w życiu bym tam nie trafiła. Gdy trafiłam do sekretariatu zapukałam ,nikt nie odpowiedział więc weszłam do środka.Zastałam tam starszą panią która miło uśmiechała się w moją stronę.
-Jestem Kate Evans jestem tutaj nowa.-zaczęłam
-A tak miło mi jestem Clarisa,tutaj jest kod do twojej szafki a tu twój plan zajęć.-powiedziała
-Dziękuje,do widzenia
-Do widzenia- uśmiechnęła się i wróciła do przeglądania reszty dokumentów
Po moim planie wywnioskowałam ,że pierwszą moją lekcją jest Angielski w sali 224 z niejakim panem Mclain'em .Ta szkoła jest na prawdę ogromna.Wszyscy weszli już do sali no pięknie przedstawianie się  nienawidzę tego.
-O proszę tutaj mamy nową uczennicę - rzekł pan Mclain.Odruchowo wszyscy popatrzyli na mnie.
-Dzień dobry-zaczęłam- Jestem Kate Evans mam 18 lat i będę chodziła z wami do klasy-tutaj zwróciłam się do klasy
-Uuu nie zła -zagwizdał jeden chłopak.Cała klasa się zaśmiała , a ja automatycznie się zarumieniłam i uśmiechnęłam.
-Spokój ,chyba że pan Thompson chce , dzisiaj zostać po lekcjach ?
Nikt nic nie odpowiedział ,nauczyciel wskazał mi miejsce w ostatniej ławce obok czerwonowłosej dziewczyny. Wyglądała na naprawdę miłą.
-Hej jestem Mia Williams -uśmiechnęła się
-Cześć jestem Kate ale to już wiesz-także uśmiechnęłam się
-Nie zwracaj uwagi na Mike to dupek.Przespał się z połową dziewczyn w tej szkole , ale nie lekceważ go należy do najgroźniejszego gangu na Brooklynie.
-Do gangu ?!To tutaj są gangi?-spytałam zszokowana
-Tak ,ale ostrzegam cię trzymaj się od niego jak najdalej możesz.
-Okej,postaram się
-Słuszna decyzja.-odpowiedziała Mia
Do końca lekcji żadna z nas się nie odezwała. Odliczałam tylko minuty do dzwonka.. Wreszcie! Szybko popędziłam do szafki i wzięłam kolejne książki.Cały dzień w szkole siedziałam z Mią ,poznałam na prawdę masę nowych ludzi.Pierwszy dzień zaliczony,tak na prawdę wcale nie było tak źle jak przypuszczałam.Kierowałam się do wyjścia gdy usłyszałam za sobą wołanie mojego imienia.Odwróciłam się i zobaczyłam biegnącą w moją stronę Mię.
-Hej wszędzie cię szukałam-wydyszała-pomimo tego że jesteś nowa chciałabym zaprosić cię na imprezę która będzie dzisiaj wieczorem, musisz przyjść będzie na prawdę fajnie.
-Dzisiaj? Zobaczę co da się zrobić.. Wymagane są jakieś odpowiednie stroje?
-Nie , możesz przyjść normalnie ubrana
-A okej , a gdzie będzie ta impreza?
-Wiesz co podaj mi adres twojego domu , a ja podjadę pod ciebie,co ty na to ?- zapytała Mia
-Hmm... jasne mi to pasuje , to do zobaczenia o..?
-Haha ,przepraszam jeszcze godzina o 19.
-Okej ,na razie ..
-No pa pa.
Zaczęłam iść w stronę autobusów.Wszystko było inne niż w moim małym miasteczku , nawet ludzie byli inni.Gdy weszłam do domu nikogo nie było. Pewnie jeszcze nie wrócili ,jest 16 więc mam trzy godziny na przygotowanie się.Gdy już skończyłam się szykować była 18:56. Po niecałych dwóch minutach usłyszałam dzwonek do drzwi.
-Hej Mia-powiedziałam
-Hej gotowa na najlepszą imprezę w twoim życiu?-odpowiedziała z uśmiechem
-No jasne jak nigdy dotąd- uśmiechnęłam się przyjaźnie
-To chodźmy.
Podjechałyśmy BMW Mii pod miejsce w którym miała znajdować się impreza.Gdy wyszłam z samochodu już wiedziałam dlaczego Mia się ze mnie śmieje moja twarz wyrażała jedno : Kurwa to jest  dom ?!
-Zamknij usta kochanie ,bo ktoś jeszcze pomyśli ,że składasz jakieś propozycje-usłyszałam zachrypnięty głos po mojej prawej stronie.Gdy odwróciłam się wdziałam tylko zarys sylwetki chłopaka ,który wchodził do domu.
-Ej,ej kim ty do cholery jesteś żeby mówić takie rzeczy ?!-oczywiście jak zawsze musiałam mieć długi języki nie było to zbyt dobrą rzeczą.
-Na prawdę chcesz wiedzieć?-poczułam jak Mia łapie mnie za rękaw kurtki i ciągnie w przeciwną stronę,ale nie dałam mu po prostu tak sobie odejść ,nie po tym co powiedział-Nie radziłbym krzyczeć na mnie-uśmiechnął się złowieszczo.Widziałam tylko rysy jego twarzy w świetle księżyca.
-Hm.. za kogo się uważasz? No bo ja nie widzę nic co mogłoby mnie powstrzymać przed tym co powiedziałam.-Widziałam jak zaciska ręce w pięści i próbuje powstrzymać się przed wybuchem.
-Twoim najgorszym koszmarem kotku.-powiedział szeptem który zmroził mi krew w żyłach.-Mam nadzieję ,że nie masz nic już do dodania chyba ,że chcesz przetestować moją cierpliwość?-dodał po czym odszedł.
-Kate czy ty wiesz kto to jest?-nawet nie dała mi dojść do słowa-Dziewczyno to jest Justin to on jest liderem gangu do ,którego należy Mike... Coś ty narobiła..Miejmy nadzieję ,że więcej się nie spotkacie..-prawdę mówiąc nie byłam tym za bardzo przejęta, ciekawił mnie ,chciałam wiedzieć dlaczego ludzie mają taką opinię na jego temat.


                                                          Justin's POV
-Siema stary-powiedział Mike
-Siema-usiadłem na krześle obok niego i wypuściłem powietrze z ust.
-Ej co jest,wyluzuj się , masz może to ci pomoże-podał mi puszkę piwa ,które przyjąłem z wielką przyjemnością.
-No gadaj co się stało-powiedział Ryan-widać że jesteś wkurwiony.
-Pierdolenie,hmm.. Joshep dzisiaj wypowiedział nam wojnę..
-Wiesz ,że mu skopiesz dupę ,zresztą jak zawsze.-dodał Luke
-Nie wątpię-odpowiedziałem z uśmiechem
Nadal byłem sfrustrowany tym że ten sukinsyn myśli że wszystko może to moje miasto i ja nim żądzę nikt inny.Muszę się jakoś rozerwać.Zadzwonię do Natalie ona zawsze mi pomaga ,jeżeli wiecie co mam na myśli przez pomoc.
-Cześć Justin co tym razem?-usłyszałem jej piskliwy głos.Już wiedziałem ,że zrobi dla mnie wszystko ,podałem jej wskazówki jak dojechać na imprezę na której się znajduję.Powinna być za góra pół godziny,a teraz muszę się rozerwać.
-No to jak  idziemy tańczyć... Proszę panienki jedna za drugą -powiedział Ryan
Wszyscy wyszliśmy z dużej kuchni do salonu który pomieścił by nawet 200 osób.Każdy tańczył i śmiał się w najlepsze ,cóż muszę przyznać ,że nawet 18-latki są seksowne.
-Zaraz przyjdę idę po piwo,chcecie?-zapytałem
-Nie ,dzięki jeszcze mamy-odpowiedzieli jednocześnie
Idąc zastanawiałem się kiedy w końcu ona przyjedzie musiałem się jakoś wyładować a jedynym rozwiązaniem jak na tą chwile była ona.Poczułem coś mokrego na mojej bluzce.Nic innego jak alkohol.Teraz już porządnie się wkurwiłem
-Kurwa,co do chuja patrz jak chodzisz , chyba ,że jesteś ślepy-uniosłem moje oczy na osobę ,która wylała na mnie piwo.
-Prze..Przepraszam nie zauważyłam cię , na prawdę bardzo mi przykro-była to dziewczyna o brązowych oczach jasnej karnacji i  ciemnych włosach opadających falami na jej ramiona.Była na prawdę seksowna ,ale czekajcie znam ten głos ,to ta która ma za długi język.No to będzie dobre.
-Och,kochanie nic się nie stało.Spotykamy się znowu w innych okolicznościach,nauczyłaś się już czegoś?-uśmiechnąłem się zadziornie.
-Znamy się ?-zapytała, natychmiastowo umilkła i otworzyła szeroko oczy kiedy już zrozumiała kim jestem.
-Ach ,tak czyli mnie pamiętasz..co pow..-nie było dane mi do kończyć ,bo właśnie usłyszałem Natalie,która wołała moje imię.
-Justin do cholery ,gdzie ty jesteś?-krzyczała
-Tutaj-odpowiedziałem
-No w końcu nigdzie nie mogłam cię znaleźć ,tyle tutaj ludzi.. a to kto?-wskazała palcem na dziewczynę stojącą na przeciwko mnie..
-A to jest...właśnie przedstaw się nam kotku ,nie znam jeszcze twojego imienia..
-Jestem..-nagle usłyszałem odgłosy syreny policyjnej-Niech by to szlak trafił,chodź idziesz ze mną wziąłem dziewczynę za rękę i ruszyłem w stronę drzwi wyjściowych.-Natalie ty wracaj do domu.
-Ale po co..-urwała kiedy zobaczyła mój wzrok-Dobra ...-powiedziała
Kiedy odpaliłem samochód i ruszyłem przed siebie popatrzyłem się na dziewczynę siedzącą w moim aucie.
-No to co powiesz mi jak się nazywasz ?-zapytałem patrząc jej w oczy.


 ~~
*piosenka Jasmine Villegas - Paint a Smile
No to pierwszy rozdział mamy za sobą mam nadzieję ,że wam się podobało.Zapraszam do komentowania ;)

piątek, 14 lutego 2014

Bohaterowie.

                                                                  Kate Evans 18l.

           
                                                                 Justin Bieber 20l.




                                                                Mike Thompson 19l.



                                                               Ryan  Butler  20l.


 

                                                              Paul Walker   23l.



                                                               Luke Johns  20l.






                                                             Mia Williams 18l.





                                                           Natalie Wilson 20l.

                                                    

                                                            Tyler Edwards 24l.


  
                                                             Joshep Morgan  27l.


Wprowadzenie ;)

Hej jestem Paula ,mam zamiar prowadzić tego bloga mam 14 lat, tak wiem że to nie wiele ale mam nadzieję ,że spodoba wam się mój blog. Nie jest to żadne tłumaczenie ja sama osobiście będę go pisać. Na razie nie zakładam żadnych kont na tt lub asku ,jeżeli będzie duża liczba odwiedzających i jeżeli zechcecie zrobię ale jeszcze nie teraz.